W ikingowie byli jednymi z najlepszych wojowników w średniowieczu. Styl walki, zaciekłość w boju, zdolności władania bronią, odróżniały ich od wielu żołnierzy europejskich państw. Każda, nawet najmniejsza armia Wikingów budziła strach wśród mieszkańców ówczesnej Europy, a opinia o dzikich najeźdźcach z Północy niejednokrotnie paraliżowała chęć obrony.

Tereny Skandynawii i Jutlandii od tysiąca lat były ziemiami zamieszkałymi przez plemiona germańskie. W pewnym okresie część tych ludów ruszyła w kierunku południowym, wypierając po drodze Celtów (Germanie Zachodni) i docierając do dzisiejszych Niemiec. Inna grupa, przechodząc przez tereny dzisiejszej Polski, dotarła do Morza Czarnego (Germanie Wschodni). Ci, którzy pozostali na swoich terenach ojczystych, nazwani zostali Germanami Północnymi. W Europie zwano ich "ludźmi północy" - Normanami lub też Wikingami i Waregami (na Rusi i w Bizancjum).

Od wieków Wikingów uważa się za jednych z najbardziej szkodliwych wojowników w historii. Już średniowieczni kronikarze przedstawiali tych ludzi z północy jako barbarzyńców, bezwględnych i bez zasad wojów, nie szanujących żadnych świętości. Ci sami kronikarze jednym tchem wspominali, że Wikingowie to poganie. Tym tłumaczono brak szacunku dla miejsc świętych, kościołów i klasztorów. Strach ten brał się poniekąd z pogaństwa Wikingów, a także ze sposobów walki i atakowania wroga, podstępnego i niepraktykowanego w chrześcijańskiej części Europy. Przez ponad 150 lat ci okrutni żeglarze – wojownicy terroryzowali całą Europę. Okres ten nazwano Wiekiem Wikingów. W rzeczywistości poziom moralny i brutalność nie różniły wojowników normandzkich od innych żołnierzy średniowiecznej Europy. Inne germańskie nacje, jak Frankowie czy Sasi, również potrafili być nie mniej brutalnymi wojownikami. Z drugiej strony średniowieczni kronikarze pisali z przerażeniem o sile i wojowniczości Wikingów oraz o niezwykłej odwadze. Już współcześni Wikingom kronikarze wprowadzili podział ludzi z Północy na trzy grupy narodowościowe – Duńczyków (zamieszkujących Półwysep Jutlandzki), Norwegów (zasiedlających wybrzeże Morza Północnego) i Szwedów (zaludniających tereny wokół jeziora Melar). Sami Skandynawowie nie zdawali sobie z tego sprawy, ponieważ mówili tym samym językiem, podzielonym jedynie na dialekty, które ich rozróżniały.

Sytuacja społeczna mi polityczna Skandynawii

Społeczeństwa skandynawskie dzieliły się, podobnie jak inne społeczności indoeuropejskie, na trzy warstwy społeczne. Niewolników, którzy opiekowali się gospodarstwami Wikingów, gdy tamci byli na wyprawach. Źródłem niewolnictwa były tereny Anglii oraz Germanii. Wikingowie organizwowali również wyprawy w celu pozyskania niewolników do wschodniej części Europy. Kolejną warstwą byli wolni ludzie oraz grupa panów, najbogatszych wojowników i wodzów. Społeczeństwa skandynawskie były jednak, w przeciwieństwie do innych części Europy, podzielone na szereg niezależnych grup, klanów, księstewek i zorganizowanych grup wolnych Wikingów. Bardzo późno zaczęły kształtować się organizmy państwowe, które swoim autorytetm mogłyby nadzorować większą część Skandynawii. W tych okolicznościach rozboje i walki klanowe były powszechnym zjawiskiem. Już młodzi chłopcy szybko musieli szkolić się w sztuce wojennej. Zależało od tego ich życie. Zabicie wroga w honorowej walce podnosiło także status młodzika wśród współwojowników. Młodzi wojowie, chcąc szybko dorównać doświadczonym żołnierzom, starali zaciągnąć się na wyprawy i znaleźć sobie odpowiedniego dowódcę, który zapewniłby im sławę i bogactwo. Wojownik, pod groźbą niezmazywalnej plamy na honorze, miał być całkowicie posłuszny i wierny swojemu dowódcy. Odróżniało to Wikingów od niejednej armii średnowiecznej, skorej do niesubordynacji. Te cechy wyszczególniały Skandynawów od wielu innych krajów europejskich, którzy w tym czasie stopniowo zaczęli opierać siłę zbrojną na rodzącym się rycerstwie, a coraz mniej na pospolitym ruszeniu wolnych ludzi.

Większość klanów połączona była więzami krwi, ale też pojawiały się bandy wojowników, czy nieraz zwykłych rozbójników, nie powiązanych żadnym wspólnym interesem, ale mającym na celu tylko rabunek czy wyprawę wojenną. Byli to wojowie niejednokrotnie pozbawieni (w krawych walkach klanowych) ziemi i dobytku, nad którymi wisiała groźba śmierci. Wojownicy ci, zorganizowani w zbrojne grupy, ruszali za morze w poszukiwaniu lepszego życia. Byli to pierwszej klasy żołnierze. Pod wpływem kształtowania się państewek plemiennych, procesy walki o ziemię, spory graniczne, podboje jednych klanów przez drugie bardzo się nasilały. Poszczególni możni, z czasem przyjmujący tytuł króla (konunga), zaczęli się otaczać zbrojną drużyną i podejmować próby narzucenia swej władzy sąsiadom. Towarzyszyły temu częste walki między poszczególnymi kandydatami i rodami. Przeciwnicy byli bezwzględnie mordowani lub jeśli mieli szczęście musieli udawać się na wygnanie. Niektórym wygnanym wodzom udawało się zdobyć wystarczające środki, aby powrócić z obcych krain i podjąć ponownie walkę o tron. Inni, nęceni bogatym żołdem, udawali się wraz ze swoimi drużynami na służbę do innych państw (jak Bizancjum, Ruś) czy też, co było częstszym zjawiskiem, podbijali nowe tereny i osiedlali się tam. Dało to początek procesom emigracyjnym, a dotyczyło zwłaszcza Norwegów. Szwedzi byli natomiast żeglarzami – kupcami, którzy rozwinęli handel na Rusi, docierając stamtąd do Bizancjum i świata arabskiego. Napady na wybrzeże Morza Bałtyckiego, gdzie Normanowie walczyli ze Słowianami i ludami bałtyckimi, nie były jednak rzadkością ze strony Szwedów. Szwedzcy wodzowie, stojący na czele swoich drużyn w Nowogrodzie i Kijowie, przyczynili się do powstania państwa ruskiego. Być może podobny proceder miał miejsce w Polsce. Wikingowie skolonizwowali także północnowschodnią krainę francuską, nazwaną od ich imienia Normandią, bezludną Islandię, dotarli do Grenlandii, zakładając tam osady, które przetrwały kilka wieków. Jako pierwsi Europejczycy, dotarli również do Ameryki (Północnej). Wydarzenie to miało miejsce w roku 1003, blisko 500 lat wcześniej od dopłynięcia do Ameryki słynnej wyprawy Krzysztofa Kolumba (1492 r.)

Liczebność wypraw Wikingów

Życie przeciętnego Wikinga było zgodne z prawami natury, dostosowane do zmiany pór roku. Wiosną Skandynawowie siali zboże, a następnie powierzali opiekę nad gospodarstwami swoimi niewolnikom i młodszym członkom rodziny. Dzięki temu mogli swobodnie przygotowywać się do dalekich wypraw wojennych. W tym celu niewielkie grupy wojów zawierały sojusze i ruszały na wspólne wyprawy. Ponieważ Wikingowie nie posiadali stałej, zawodowej armii, po odbytej wyprawie oddział ulegał rozwiązaniu. Wyprawa liczyła od 100 do kilkuset osób, czasami od 1000 do 3000 tysięcy wojowników. Znacznie rzadziej zdarzały się oddziały liczące od 4000 do (maksymalnie) 7000 żołnierzy. Po powrocie ze zwycięskiej wyprawy, wódz, zgodnie z tradycją, hojnie wynagradzał swoją drużynę. Jesienią zbierano żniwa. Zimę spędzano natomiast na odpoczynku i piciu alkoholu. Część wypraw przeprowadzana była tak z daleka od rodzimych stron, że wymagały przezimowania na terenie wroga. Obwarowywano się wówczas na jakiejś rzecznej wyspie, która dawała odpowiednie schronienie przed ewentualnymi atakami wroga. Czasami te obszary przeradzały się w stałe miejsca zamieszkania (np. stolica dzisiejszej Irlandii, Dublin).

Łodzie Wikingów

Ważną rolę w sposobie wojowania Wikingów odgrywały łodzie wojenne, które były tak skonstruowane, że nadawały się zarówno do przemierzania mórz i rzek w głębi lądu. Te łodzie osiągały szybkość 10 węzłów na godzinę (około 18 kilometrów). Ich długość wynosiła 20 metrów, przy 5 metrach szerokości. Napędzane były żaglami lub wiosłami przez załogę, liczącą od 40 do 60 (rzadziej do stu) osób. Niewielkie zanurzenie (do 1 metra) powodowało, że nadawały się do przemierzania drogą rzeczną oraz w razie potrzeby przenoszenia ich lądem w dorzecza innej rzeki. Pozwalało to rabować niczego nie spodziewających się mieszkańców krain, leżących w głębi lądu.

Celem wypraw były wszelkie miejsca mogące przynieść bogate i potrzebne łupy. Napadano więc na spokojne osady, miasta i miejsca kultu religijnego. Te ostatnie były szczególnie ulubionym celem Wikingów. Klasztory i kościoły, ze swoimi bogactwami, były łatwymi do zdobycia. Po raz pierwszy pogańscy najeźdźcy z Północy (Norwegowie), dokonali rabunku świętego miejsca w roku 793. Zdobyli wówczas klasztor na wysepce Lindisfarne (wschodnia Anglia). Dla chrześcijańskiej części Europy był to ogromny cios, dla Wikingów źródło łatwego bogactwa.

Sztuka oblężnicza

Wikingowie potrafili również skutecznie oblegać warowne punkty i miasta, takie jak Londyn, York, Orlean czy Bordo. Nie wynikało to jednak z wyrafinowanej sztuki oblężniczej. Większość miast była źle ufortyfikowana i broniona. Wikingom sprzyjał również element paniki, jaki wywoływała wśród mieszkańców i załogi wieść o pojawieniu się okrutnych pogan z Północy. Często zamiast obrony, preferowano płacić okup oblegającym. Dotyczyło to również władców, jak np. król frankijski Karol Łysy (okup w 845 r.), władca lotaryński, Lotar II (864 r.), czy królowie anglosascy, którzy kupowali pokój za pieniądze.

Uzbrojenie

Najbardziej charakterystycznym elementem uzbrojenia Wikingów była tarcza, zwana "skjold". Była duża i okrągła, z desek obitych skórą i wzmocnionych żelaznymi ćwiekami lub gwoźdźmi. Dopełnieniem uzbrojenia obronnego był hełm z ochroną na nos, czasami na większość twarzy. Waga hełmu wynosiła od 2 do 4 kilogramów. Brak jest dowodów, że hełmy Wikingów miały rogi. Rogi są pozostałością z czasów Brązu i wczesnej epoki Żelaza. W Okresie Wikingów najprawdopodobniej hełmy z rogami nie istniały. Najbogatsi wojownicy używali także żelaznej zbroi kolczugowej, ważącej do 12 kilogramów i pokrywającej większość ciała. Mniej zamożni zakładali tylko częściową zbroję, zakrywającą najbardziej newralgiczne części ciała (tułów). Zbroje Wikingów były bardzo skuteczną bronią defensywną w arsenale Wikingów.

Każdy wolny człowiek powinien posiadać broń, a jego wódz zobowiązany był mu ją dostarczyć. Do najbardziej ofensywnych rodzajów broni należał miecz, dzida i topór. Na mniejszą skalę używano łuków. Broń stosowano nie tylko do walki, ale również świadczyła o statusie i pozycji wojownika. Czym bardziej zdobiona broń i wykonana z lepszego materiału, tym bogatszy był jej właściciel. W rezultacie typowy wojownik uzbrojony był w tarczę i topór (czasami z gospodarstwa, gdzie pracował) lub dzidę. Bardziej zamożni posiadali także miecz.

Najczęściej używaną bronią była dzida. Często rzut dzidą był symbolicznym rozpoczęciem walki. Jej długość wahała się od 2 do 3 metrów i służyła zarówno do pchnięcia, jak i rzucania. Ostrze dzidy sięgało od 20 do 60 centymetrów. Najbardziej doświadczeni wojowie byli w stanie rzucać dwiema dzidami z obydwu rąk jednocześnie.

Miecz był jednym z najbardziej cenionych rodzajów broni ofensywnej, chociaż niekoniecznie najpraktyczniejszym. Był również drogi w produkcji, więc nie każdy wojownik mógł sobie na niego pozwolić (przykładowo za dobrej jakości miecz należało dać ponad 10 dojnych krów). Był zaostrzony na obydwu krawędziach i głównie używany do cięcia niż do pchnięć. Jego długość wynosiła od 70 do 90 centymetrów. Niejednokrotnie ostrza (pomimo zakazu państwa), sprowadzano z królestwa frankijskiego, gdzie kowale potrafili kuć świetną broń. Nie był elementem uzbrojenia każdego wojownika, gdyż jego posiadanie miało stanowić o prestiżu i statusie, noszącego go woja.

Zamiast miecza, użyta być mogła niezwykle śmiertelna broń, topór. Był to jedyny środek bojowy często stosowany przez najbiedniejszych wojowników. Każdy mógł wykorzystać topór/siekierę, służące do cięcia czy rąbania drewna w gospodarstwie. Ponieważ nie sposób było trzymać skutecznie tarczę, walcząc toporem, wojownik z reguły krył się za towarzyszami, walczącymi za pomocą mieczy i dzid, aby ruszyć w dogodnym momencie na wroga.

Konnica

Wikingowie walczyli głównie jako piechota. Ich konie były małe, a kawaleria (przez długi czas) praktycznie nie istniała. Same zwierzęta zdobywano na miejscu, w drodze rabunku lub handlu z tubylczą ludnością. Konie wykorzystywano głównie do transportu, a nie walki. Nieliczni wojownicy, używający to zwierzę do transportu, preferowali w czasie walki zejście z konia i walkę pieszą. Brak konnicy był poważnym minusem w systemie walki Wikingów. Z czasem armie europejskie nauczyły się dosyć skutecznie walczyć z Wikingami, wykorzystując swoją główną broń, ciężkozbrojną jazdę. Dzięki temu armie stawały się bardziej mobilne niż Wikingowie, którzy ostatecznie docenili potęgę kawalerii i zaadoptowali ją do własnych potrzeb (klasycznym przykładem jest użycie ciężkozbrojnej jazdy normańskiej w czasie podboju Anglii przez Wilhelma Zdobywcę).

Taktyka walki

Wikingowie to przede wszystkim rabusie, starali się więc unikać niepotrzebnych starć. Ponieważ Skandynawia miała ograniczona populacje, miało to wpływ na liczebność wypraw. Każdy rozsądny dowódca drużyny, musiał więc rozważnie dysponować swoimi wojownikami, unikając niepotrzebnych starć i strat w ludziach. W sytuacji zagrożenia Wikingowie jednakże potrafili atakować z niezwykłą skutecznością i zapałem. Ludzie z Północy walczyli w zasadzie w dwóch formacjach. Pierwszą był mur z tarcz (skaldborg), polegający na ułożeniu się wojów w kształcie koła lub kwadratu. Młodzi wojownicy stawali w pierwszych szeregach, weterani z tyłu. Duża tarcza zasłaniała właściciela i sąsiada, dając obydwu skuteczne schronienie. W przypadku śmierci zbyt wielu wojowników, szeregi zacieśniały się jeszcze bardziej, a formacja przechodziła do zaciekłego oporu, aż do śmierci. W przypadku ataku na wroga, mur tarcz, głęboki na kilka szeregów, nadawał atakującej formacji cech falangi. Miecze i dzidy, stanowiły dopełnienie formacji, która była niezwykle trudna do przełamania, zarówno dla piechoty, jak i konnicy przeciwnika. Samą bitwę Wikingowie rozpoczynali poprzez rzucanie dzid i strzał.

Drugą formacją była "świńska głowa" (svinfylka). Była to formacja ściśle ofensywna, w kształcie klinu. Sami Skandynawowie wierzyli, że ta formacja dana im została przez boga, wojowniczego Odyna. Najprawdopodobniej technikę zapożyczono od Rzymian, którzy stosowali podobny szyk w III i IV w. Germanie, również walczyli podobnym stylem, nazywając go "głową dzika". W formacji Wikingów, najlepsi wojownicy stawali do walki na samym przodzie. Pierwszy szereg stanowiło dwóch ludzi, drugi trzech, trzeci czterech itd. Łącznie walczyło w takiej formacji (w klinie) od 20 do 30 wojów. Biegnąc, wojownicy uderzali w przeciwnika, starając się impetem wbić w jego szereg. Chociaż taktyka ta nie była wyrafinowana i pozbawiona głębszych założeń, była skuteczna. Zaciekłość, z jaką walczyli wojownicy z Północy, niejednokrotnie nadrabiała te niedociągnięcia i pozwalała osiągnąć zwycięstwo. Często "svinfylka" stosowana była w starciach między wrogimi drużynami Wikingów. Każda ze stron, dążąc do jak najszybszego rozstrzygnięcia pojedynku, usiłowała rozbić szyk wroga, dotrzeć do wodza przeciwników, pojmać go lub zabić, i tym samym zakończyć walkę na swoją korzyść.

Sagi

Ważną rolę w życiu Wikingów i w ich wojennym rzemiośle odgrywały sagi i wierzenia religijne, w których największymi cnotami był: honor, waleczność i walka. Tłumaczy to po części zacietrzewienie, z jakim walczyli Skandynawowie. Normanom towarzyszyło przekonanie, że śmierć jest końcem wszystkiego. Tylko niewielu osiągnie egzystencję i radość po śmierci. Wybrańcami owymi mieli być dzielni wojownicy, a miejscem ich wiecznego spoczynku, kraina Walhalia. Ludzie nie są panami swojego losu, więc nie mogą zmienić przeznaczenia – tego czy wyjdą żywi czy zginą w walce. Należało więc walczyć jak najbardziej zażarcie, aby w ten sposób wejść w grono najlepszych na ziemi i zasłużyć na Walhalię po śmierci.

Koniec rajdów "ludów północy" wiąże się częściowo z rozprzestrzenianiem się chrześcijaństwa. Ostatnim wielkim, a zarazem symbolicznym najazdem skandynawskim, była próba podboju Anglii przez norweskiego króla Haralda w 1066 r., zakończona jego śmiercią. W tym samym roku Słowianie zniszczyli główne centrum handlowe i zarazem największe miasto Normanów, Hedeby. Zakończył się tym samym wiek świetności Wikingów.




Ciekawostki o wojownikach z Północy...


... i wojowniczkach

Myślisz o wojowniku wikingów i prawdopodobnie wyobrażasz sobie przerażającego, muskularnego, brodatego mężczyznę. Choć niektórzy eksperci wciąż nie dopuszczają myśli, że kobiety mogły być także wojownikami, wciąż znajdowane są, chociaż nieliczne, pochówki kobiet spoczywających pośród imponującej kolekcji śmiercionośnej broni - strzał, mieczy, włóczni czy toporów.

Trudno dywagować, ale być może kobiety nie ryzykowały bycia obezwładnionymi w walce wręcz, lecz walczyły z dystansu, wystrzeliwując śmiercionośne strzały z łuku.


Co wikingowie nosili na głowie?

Pomimo utrwalonej w naszych czasach prezentacji Wikingów jako wojowników noszących rogate hełmy, tak naprawdę nie nosili oni tego rodzaj ochrony. Styl walki powodowały, że taka dekoracja stanowiłaby zagrożenie bezpieczeństwa. Współcześni chrześcijanie starali się połączyć pogańską religię wikingów z diabłem - stąd fałszywa idea rogów. Historycznie nie ma więc dowodów sugerujących, że Wikingowie nosili hełmów z rogatymi dekoracjami.

Brak politycznej poprawności

Wikingowie, podobnie jak współczesne młokosy, prawie zawsze stosowali obelgi seksualne wobec oponentów. Najgorsza zniewaga polegała na tym, że mężczyzna był "sansordinn" (zgwałcony). Obrażony mężczyzna mógł zabić obrażającego bez kary. Przed bitwą było - niemal w dobrym guście - wyzywanie przeciwników, obrażając ich per persona, ich rodzicielki… i co tylko można sobie wyobrazić.

A propos młodzików...

W czasach Wikingów dzieci były uważane za dorosłych już w wieku 12 lat. Uczono więc chłopców od młodości, posługiwania się mieczem, włócznią i toporem, tak by mogli stać się sprawnymi wojownikami.



więcej ciekawostek...

Wiking - potoczne określenie Skandynawów epoki średniowiecza (tzw. Epoki - lub Wieku - Wikingów), którzy znani byli z najazdów i plądrowania ziem ówczesnej Europy. W owych czasach słowo wiking nie było używane jednak w tym znaczeniu. W języku staronordyjskim i staroangielskim słowo to oznaczało po prostu "pirata".