RYCERZ I WOJNA

Rycerz był z założenia wojownikiem. Jego misją życiową była walka. Już od młodych, jako adept do stanu rycerskiego, szkolił się w posługiwaniu bronią, najpierw mieczem, później kopią i innymi rodzajami oręża. Miało go to przygotować do trudnych i niebezpiecznych realiów ówczesnej Europy, która znajdowała się w stanie niemal permanentnym wojny w okresie średniowiecza. Królowie walczyli z królami, zbuntowani lennicy przeciwko swoim seniorom, całe kraje przeciwko obcym najeźdźcom, sąsiad przeciwko sąsiadowi. Prawdziwa plagą były właśnie wojny sąsiedzkie, szczególnie tam gdzie władza centralna była słaba i nie potrafiła zapewnić porządku i bezpieczeństwa mieszkańcom poszczególnych regionów. Wówczas lokalni możowie brali sprawy w swoje ręce, często łamiąc prawo i zbrojnie zagarniając ziemie i dobytek swoich sąsiadów. Tylko ci którzy potrafili zbrojnie przeciwstawić się zbrojnej inwazji mieli szansę na przetrwanie. W takich warunkach, rycerz wprowadzał w życie umiejętności wojskowe nabyte w okresie bycia paziem i giermkiem. Także turnieje rycerskie wpływały pozytywnie na umiejętności posługiwania się bronią. Tam gdzie władcy, czy bogaci możowie organizowali zawody rycerskie, w takich regionach znajdowali się najbardziej wojowniczy i najlepiej wyćwiczenie rycerze. Te umiejętności były niezwykle przydatne w częstych wojnach, czy to domowych czy z wrogiem zewnętrznym.

Nie tylko umiejętność władania bronią, ale również uzbrojenie odgrywało bardzo doniosłą rolę w życiu rycerza. Oręż, z założenia, nie tylko miało go odróżniać od zwykłego żołnierza wywodzącego się z pospólstwa, ale także dawać mu przewagę taktyczną nad wrogiem w czasie zbrojnego starcia. Dobrze wyposażony rycerz, stanowić mógł wartość bojową nawet do dziesięciu zwykłych żołnierzy. Dodatkowo, dzięki zbroi, stawał się trudnym celem dla wroga. Zbroja dodawała również rycerzowi poczucia bezpieczeństwa i odwagi dzięki czemu stać go było na odważny atak. Nie dziwi więc fakt, że dobre uzbrojenie było bardzo drogie i nie każdy szlachetnie urodzony i pasowany na rycerza wojownik mógł sobie pozwolić na taki luksus. Rycerz-bogacz, tylko jego było bowiem stać na drogą zbroję, konia, uzbrojenie i obstawę zbrojną musiał poświecić dochody z co najmniej 300 arów ziemi. Większość rycerzy walczyło więc bronią o niskiej jakości lub też zdobytą na pokonanym wrogu czy to na polu bitwy czy też na turnieju rycerskim. Najlepiej jeśli rycerz posiadał broń pochodzącą z pasowania. Ideologia rycerska wyjaśniała, że wraz z chwilą pasowania na rycerza, wojownik miał pełne prawa do noszenia broni. W czasie ceremonii, młody adept otrzymywał broń i zbroję poświęcona przez duchownego. Nie wszystkich szlachetnie urodzonych było jednakże stać na drogi ekwipunek. Część giermków stawała się więc Arma Patrina - niepasowanymi na rycerza wojownikami, którzy mieli jednakże prawo do noszenia rycerskiego uzbrojenia. Z tego powodu chorągwie rycerskie nie były jednolite pod względem uzbrojenia. Rycerz walczył uzbrojony w to na co go było stać.

BROÑ OFENSYWNA

Miecz był standardowym wyposażeniem rycerza. Był on nie tylko bronią ale także symbolem. Odróżniał rycerza od zwykłego żołnierza wywodzącego się z pogardzanego pospólstwa, walczącego głównie bronią długą (dzidami) czy będącą pochodną zwykłych narzędzi pracy. W samym stanie rycerskim istniało także ogromne rozwarstwienie w zamożności. Z tego powodu w użyciu było wiele rodzaje mieczów, od niebyt drogich i zwyczajnie wyglądających, po bogato zdobione, grawerowane rożnymi symbolami jak np. herb, krzyż czy imię właściciela. Niektóre miecze miały w sobie także wkomponowane drogie kamienie. Z drugiej strony, niektórzy rycerza walczyli mieczami, które zdobyli na pokonanym wrogu. .Miecz zyskał na popularności jednak kilka wieków przed pojawieniem się rycerzy. Ten rodzaj broni, stał się po raz pierwszy podstawowym orężem żołnierzy w czasach rzymskich, kiedy system rzymskiej falangi, został zastąpiony formacją legionu. W pierwszych wiekach (V -X) miecze wzorowane na długiej spacie (broń kawalerzystów rzymskich i jednostek pomocniczych w armii Rzymu) były popularne w Europie. Generalnie jednak długość tej broni nie była duża. Po pewnym czasie zaczęło to się zmieniać i zwiększać zaczęła się długość miecza co dodawał mu tylko efektywności. Do XIII wieku miecze nie zmieniały się jeszcze drastycznie od czasów późnorzymskich czy okresu wikingów. Kiedy jednak pojawiła się solidna zbroja, chroniąca całe ciało rycerza, rozpoczął się swoisty wyścig zbrojeń. Zaczęły pojawiać się miecze z większą siłą tnącą. Końcem XIII wieku pojawiać zaczęły się miecze z ostrą końcówką, które stały się popularne w kolejnym wieku. Dzięki temu miecz nie tylko służył do cięcia ale również do pchnięć. Obydwa rodzaje uderzenia pozwalały wyszukiwać słabe strony w uzbrojeniu wroga, które stawało się coraz bardziej wyszukane i mocniejsze.

  1. Miecz falchion był popularny, szczególnie wśród rycerzy którzy powrócili z krucjat, gdyż tam właśnie wrogowie walczyli nieco podobna bronią. Istniało wiele rodzajów tego miecza, generalnie jednak był on wykrzywiony, co odróżniało go od prostych mieczy (podobny był do ciężkiego bułata, czyli zakrzywionej szabli). Falchion był ciężkim mieczem (waga około 1 kilograma) z jedną krawędzią tnącą. Długość wynosiła około 100 cm. Ponieważ ten typ miecza wywodził się z ostrych narzędzi rolnych (z łacińskiego flax – sierp) i produkowany był na dużą skalę, wielu bogatych rycerzy pogardzało więc tym rodzajem broni jako prostackim orężem. Pierwsze formy tego miecza pojawiły się w Europie już w XI wieku, chociaż popularność zdobył on w XIV i XV. Miecz ten łączył w sobie ostrość (jako miecz) i siłę (porównywalną do topora), dzięki czemu nadawał się przede wszystkim do cięcia. Jedno uderzenie mogło odciąć ramię.

  2. Duży miecz oburęczny, został wprowadzony w XIV wieku w Niemczech, skąd dotarł do sąsiednich krajów. Najczęściej posiadał dwie krawędzie tnące. Szerokość krawędzi tnącej wynosiła od 5 do 7 centymetrów, a długość wahała się od 127 do 183 centymetrów. Dodatkowo rękojeść miała długość około 20 centymetrów, co pozwalało trzymać broń oburącz. Ciężar miecza wynosił 2,7 do 4,5 kilogramów. Dzięki ciężarowi i długości broń ta mogła zadać wrogi ogromny cios, odcinając kończyny jednym uderzeniem. Taki rodzaj miecza nie nadawał się do walki konnej, ze względu na rozmiar i technikę władania.

  3. Półtorak (miecz półtora ręczny) – był długim mieczem (110 – 140 cm) przy dodatkowej długości rękojeści (25-38 centymetrów). Dzięki temu ten rodzaj mógł być władany był obydwoma rękoma. Miał dwie powierzchnie tnące. Waga 1.2 do 2 kilogramów. Służył do skutecznego ciecia. Pojawił się w połowie XIII wieku a popularność osiągną w następnym stuleciu.


Kopia była to długa (drzewiec od 3 do 5 metrów) i mocna broń, używana przez jeźdźca. Broń ta wywodziła się z dzidy, która w ciągu pierwszych wieków średniowiecza, ewaluowała, stając się coraz grubszą i dłuższą. Użycie kopi było już jednak nie z wolnej ręki (jak w przypadku włóczni), lecz tylko do pchnięcia spod pachy. Kopia wykonana była głównie z twardego drzewa jesionu, a zakończanym była metalowym lub żelaznym masywnym grotem o kształcie trójkąta lub czworokątnym grocie, który nie powinien się łamać w starciu z grubą zbroją (zanim zostanie ona przebita). Broń ta, podobnie jak miecz, była nie tylko orężem ale tez symbolem rycerza. Kopia rycerska, zaopatrzona w chorągiewkę z wyhaftowanym herbem właściciela, nazywała się (także) proporcem i odróżniała go od innych, nieszlachetnie urodzonych, żołnierzy. W XI wieku rycerstwo zaczęło stosować taktykę zmasowanego ataku przy użyciu kopi. Największą popularność oręż ten zyskał jednakże w XIII wieku, wraz z rozprzestrzenieniem się turniejów rycerskich. Kopia używana była także na turniejach rycerskich jednak różniła się wówczas od wersji bojowej. Końcówka była stworzona specjalnie aby nie zabić lub poważnie ranić przeciwnika (tępe groty i nacinania, które ułatwiały krusznie kopi przy uderzeniu). W czasie bitwy kopia była bronią pierwszego starcia. Przy jednym uderzeniu, kopia, zazwyczaj łamał się. Celem rycerza było powalenie wroga z konia. Wówczas rycerz, po użyciu kopi, chwytał za miecz lub inną zastępczą broń. Czasami zdarzało się, że rycerze powracali na tyły aby odebrać nową kopie i uderzyć ponownie.

Maczuga była bronią popularną wśród wojowników, szczególnie pierwszych wieków średniowiecza. Była to broń nie tylko łatwa i tania w produkcji, ale również skuteczna w starciu. Nie koniecznie maczugi robione były w całości z metalu, ale np. z drewna do którego umocowane były żelazne kolce. Niektórzy rycerze używali młotów bojowych (XIV i XV), które pojawiły się jako odpowiedz na ulepszona zbroję. Miecz czy maczuga nie zawsze mogły poważnie zranić dobrze chronionego rycerza. Młot bojowy mógł natomiast poważnie ranić przeciwnika, dzięki szpiczastej końcówce (bijak), która wbijała się w zbroję.

Mizerykordia (z łac. misericordia, - miłosierdzie) był to długi i wąski sztylet służący do dobijania ciężko rannego przeciwnika. Broń ta pojawiła się w XII wieku wśród rycerzy angielskich i niemieckich. Rycerz nosił sztylet po prawej stronie, na pasie. Dzięki swojej budowie mizerykordia dobrze nadawała się do znalezienia przerw pomiędzy płatami pancerza lub nawet jego przebicie.

BROÑ DEFENSYWNA

Najbardziej charakterystycznym, obok miecza, elementem uzbrojenia była zbroja. Droga zbroja, podobnie jak miecz, świadczyła o statusie posiadacza. Koszt uzbrojenia był bardzo wysoki i tylko nieliczni mogli sobie na nie pozwolić. W średniowieczu istniało kilka rodzajów zbroi, gdyż ubranie ochronne rycerza przechodziło znaczne zmiany. W XII wieku rycerze używali najczęściej zbroi kolczugowej, złożonej z tysięcy małych, żelaznych pierścieni. Taka zbroja była bardzo droga i pracochłonna w wykonaniu. Produkcja kolczugi zajmowała do pięciu lat. Waga natomiast wahała się od 10 do 20 kilogramów. Zbroja była także bardzo droga, gdyż najczęściej musiała być robiona na rozmiar, zgodnie z gabarytami przyszłego posiadacza. Taki rodzaj zbroi chronił wojownika skutecznie przeciwko strzałom, ale nie uderzeniem np. topora czy maczugi. Z tego powodu ulepszono zbroję poprzez wbudowanie w nią żelaznych płatów, które pokrywały najbardziej narażoną na uderzenie cześć ciała rycerza – tułów. Taki rodzaj zbroi przetrwał do XV wieku, kiedy płatnerze pokryli całe ciał metalowymi płatami. Dzięki temu, dobrze wykonana zbroja (tzw. płytowa) mogła znieść uderzenie niemal każdego rodzaju broni, począwszy od miecza, po dzidę czy maczugę. Dość dobrze chroniła również rycerza przed strzałami i bełtami wroga (chociaż nie zawsze). Kark i głowa przyobleczone były hełmem, z kilkoma otworami do patrzenia i oddychania. Aby skutecznie pokonać przeciwnika, należało więc celować w szpary w hełmie lub na łączach zbroi pomiędzy pachwinami. Nie było to łatwe. Nowa zbroja miała psychologiczny efekt na rycerza. Dodała mu bezpieczeństwa, a co za tym idzie i śmiałości. Ujemną stroną był ciężar (do 25 kg) i ograniczenie ruchów wojownika.

Także hełmy różniły się. Niektóre pokrywały twarz, niektóre nie. W X – XI popularną osłoną głowy był hełm otwarty (zwany też normandzkim lub nosowym), który miał stożkowaty kształt i charakterystyczną, prostokątną osłonę na nos (tzw. nosal). Ponieważ nie zapewniał on całkowitej osłony twarzy, zaczął wychodzić z użycia śród rycerstwa końcem XII wieku (chociaż nadal był popularny wśród np. łuczników, którym nie zasłaniał pola widzenia). W XIII i XIV wieku popularnym rodzajem nakrycia obronnego głowy stał się więc hełm garnczkowy, pokrywając całą głowę noszącego, wraz z twarzą. Był on zrobiony ze stalowych, znitowanych ze sobą i wzmocnionych metalowymi obręczami, płyt. Czasami, umieszczano na hełmie tzw. klejnot, czyli znak rozpoznawczy rycerza. Ponieważ ten rodzaj hełmu poważanie odgraniczał widzenie i nawet oddychanie (brak ruchomej zasłony na twarz i tylko otwory służące do oddychania i patrzenia) był zakładany na głowę bezpośrednio przed walką. Ten rodzaj był również bardzo ciężki, przez co opierał się na ramionach, a nie głowie. Ciężar i brak ruchomej zasłony na twarz, wytyczyły drogę do rozwoju przyłbicy – hełmu z ruchomą osłona na twarz, który miał łączył w sobie zalety poprzednich rodzajów ale bez ich wad. Przyłbica zaczął stawać się popularny wśród wielu rycerzy już przed połową XIV wieku. Miała kształt stożkowaty (co pozwalało na ześlizganie się ciosów, szczególnie miecza). Zasłona na twarz była ruchoma, i miała często kształt wypukły przypominając psi pysk lub dziób. W XV wieku pojawił się (początkowo we Włoszech i na Węgrzech) nowy rodzaj przyłbicy, będący częścią zbroi płytowej – armet. Rodzaj ten miał kulisty dzwon i osłaniał całkowicie twarz jeźdźca, przy jednoczesnym zachowaniu znacznej swobody ruchów głowy.

KOÑ BOJOWY

Koń był nieodzownym atrybutem. Odróżniał rycerza od innych żołnierzy, nadawał mu powagi. Szanujący się wojownik do bitwy powinien ruszać więc na koniu, nie pieszo, jak pospólstwo. Także styl walki rycerzy (w prowadzony przez Franków), polegający na frontalnym ataku opierał się na użyciu jazdy, nie piechoty. W normalnych (jak płaski teren i niemobilny przeciwnik) warunkach ciężkozbrojna konnica uzbrojona w lance, dzidy i miecze, była w stanie zniszczyć niemal każdego przeciwnika jednym, zmasowanym atakiem. Początek walki był więc bardzo ważny. Pierwszy szturm powinien przełamać formację wroga. Koń odgrywał więc kluczowa rolę, galopując w kierunku przeciwnika z prędkością 400 metrów na minutę. Wobec skutecznego uzbrojenia obronnego, przeciwnik walczył nie tyle przeciwko rycerzowi, co jego rumakowi. Koń dawał przewagę w walce, szczególnie przeciwko piechocie, ale rycerze i ich wierzchowce również mieli swoich naturalnych wrogów na polu walki – łuczników i kuszników. Dobrze wyszkolony żołnierz z Anglii czy Walii, niezbrojony w długi łuk był śmiertelnym zagrożeniem dla rycerza i jego rumaka. Rozsądek wojskowy nakazywał wówczas porzucenie lanc, pochwycenie mieczy i tarcz, spieszenie hufców rycerskich i pod osłoną tarcz atak na wrogą piechotę. Honor rycerza nie zawsze pozwalał mu na walkę niczym zwykłe pospólstwo. Ignorowanie rozkazów było więc we krwi wielu rycerzy.
Zwycięstwo konnego rycerza zależało na sile i szybkości rumaka, którego dosiadał. W przypadku nie rozbicia formacji wroga w wyniku rozpędu, rycerz musiał toczyć indywidualną walkę. Nieraz otoczony przez słabszego, gorzej wyszkolonego i uzbrojonego nieszlachetnie urodzonego piechura, był pokonywany przez jego liczbę. Pozbawiony wsparcia innych rycerzy, którzy toczyli swoje pojedynki o życie, zostawał otoczony, powalony z konia i pokonany. Powalony na ziemię rycerz nie był niebezpieczny. Ciężkozbrojny koń, powalony na ziemię, mógł być początkiem końca wojownika. Śmiałek nie był wystarczająco mobilny, aby bez pomocy innych podnieść się z ziemi. Pospólstwo bez honoru i źli rycerze nie mieli zasad, gdyż najpierw ranili lub zabijali rumaka, a później bezbronnego, leżącego na polu walki rycerza. Jego życie zależało więc od wyszkolenia, wielkości i siły bojowego wierzchowca. Łącznie, koń musiał udźwignąć ponad 110 kilogramów (swojego pana i jego uzbrojenia). Najbogatsi dodatkowo uzbrajali nie tylko siebie, ale również swojego konia. Zbroja pokrywała nie raz całe ciało zwierzęcia.