Od kiedy stworzone zostały pierwsze okręty, odgrywały one ogromną rolę, zarówno w handlu jak i wojnie. Początkowo statki handlowe, pirackie i wojenne nie różniły się od siebie niczym w budowie. Były one zdolne do przewożenia zarówno towarów jak i oddziałów wojskowych. Dopiero rozwój handlu morskiego i wzrost konkurencji między państwami greckimi i konkurencja z zewnątrz (głównie Fenicjanami) doprowadził do rozróżnienia i wprowadzenie okrętów, których głównym zadanie była walka i ochrona. Handlowe krainy, jak Grecja czy Fenicja zdały sobie sprawę, że statki handlowe nie są odpowiednie do działań wojennych. Pierwszą galerę wojenna stworzyli najprawdopodobniej Fenicjanie, świetni żeglarze i handlowcy, których egzystencja polegała niemal całkowicie na handlu śródziemnomorskim. Niemniej jednak, to Grecy stworzyli najbardziej zaawansowane statki bojowe. Starożytni Hellenowie posiadali jedną z najpotężniejszych flot wojennych w historii. Byli oni świetnymi budowniczymi i dobrymi żeglarzami, twórcami potężnych i wydajnych okrętów, w tym budzącej strach Triremy. Statki wojenne były napędzane siłą wiatru (żagiel) i ludzką (wiosło) co nadawało im szybkości i manewrowości.

Zanim Hellada doszła do potęgi morskiej, greckie statki nie wiele różniły się budową czy zaawansowaniem od innych państw. Do roku 800 p.n.Ch okręty greckie były długimi łodziami. Styl walki polegał na abordażu, czyli wejściu na pokład wrogiego statku i walkę wręcz wrogich żołnierzy.

Wybudowanie Pentekontera (z gr. pentekónteros), pierwszej greckiej galery i taranu umocowanego na przodzie kadłuba, zrewolucjonizowało styl walki. Wyposażony w pięćdziesiąt wioseł, piędziesiątwiosłowce były szybszymi i lżejszymi okrętami. Wyposażone w drewniana belkę, obitą brązem (czterometrowej długości - embolon) mogły skutecznie niszczyć wrogie statki poprzez taranowanie i bez potrzeby walki wręcz na pokładzie przeciwnika. Szybkość i manewrowość stały się najważniejszymi cechami. Długość statku wynosiła około 35 metrów, szerokość 4. Wioślarze podzieleni byli na dwie 25 osobowe grupy usadowione po bokach Pentekontera . Prędkość jaką taki statek mógł rozwinąć wynosiła około 10 węzłów (18. 5 k mil na godzinę). Obok piędziesiątwiosłowców istniały także mniejsze Triakontery czyli trzydziestowisłowce. Obydwa rodzaje statków wyposażone były dodatkowo w maszt, znajdujący się w centrum pokładu, a który był rozwijany gdy wiał pomyślny wiatr. W czasie bitwy, maszty były zwijane, a prędkość i manewrowość uzyskiwano poprzez wykorzystanie wioseł. Dobrze wyszkolona i silna załoga wioślarzy była więc bardzo ważnym czynnikiem w działaniach wojennych na morzu.

Po pewnym czasie (około 700 roku) Pentekontery zostały zastąpione przez nieco szybsze galery – Biremy (z łac. biremis czyli dwuwiosłowiec), które najprawdopodobniej były zaadoptowane od Fenicjan. Używane były również przez Egipcjan. Jako pierwsi Grecy, statki tego typu zaadoptowali Kreteńczycy. Biremy miały długość około 24 metrów, a szerokość 4. W porównaniu z Pentekontery, takie okręty posiadały dwa rzędy wioślarzy. Były więc mniejsze, ale dzięki dwóm rzędom wioślarzy, szybsze niż poprzednie piędziesiątwiosłowce. Pierwszy rząd wioseł znajdował się na pokładzie, drugi na dodanym niższym pokładzie. Załoga wioślarzy liczyła 100 osób, po 50 na każdym boku. Drugi pokład (nieco bardziej wysunięty na boki statku) pozwalał wioślarzom z wyższego pokładu wiosłowanie bez kolidowania z tymi z dolnego pokładu (znajdującymi się nieco ku środkowi okrętu).

Około 650 roku, Grecy skonstruowali jeden z najbardziej popularnych i najlepszych okrętów starożytności – Triremy (trójrzędowce). Według greckich źródeł antycznych miało to się stać w Koryncie. Sto lat później był on standardowym wyposażeniem większości greckich flot. Był on szybszy, lżejszy i większy niż poprzednie rodzaje statków. Dzięki wybudowaniu trzeciego pokładu zwiększono ilość wioślarzy, z pięćdziesięciu do 170 (po 85 na każdej stronie), co pozwalało B rozwinąć szybkość do 11.5 węzła (13,2 ). zwiększyła się długość (do 38 m) i szerokość (5 metrów) statków. Statek, pomimo, że był większy, zyskał na manewrowość i szybkości (około 20 procent), co było bardzo ważne w walce gdzie stosowano taktykę taranowania wroga. To tego manewru służył taran o długości około 3,5 metra. Załoga wynosiła około 200 ludzi, z czego 170 byli to wioślarze. Dobrze wyszkolona załoga była wstanie doprowadzić statek do maksymalnej prędkości w 30 sekund. Czasami zdarzało się, że zmniejszano liczbę wioślarzy na rzecz żołnierzy, którzy mieli służyć jako piechota morska (np. bitwa pod Salaminą). Generalnie załoga pokładowa liczyła około 10-15 hoplitów, kilku żołnierzy lekkiej piechoty, łuczników i procarzy.

Triremy były skuteczne w morskich bitwach, ale także pracochłonne w utrzymaniu. Ponieważ budowane były one z nietwardego drewna (sosna i jodła), długie przetrzymywanie w wodzie mogło doprowadzić do gnicia kadłuba. Z tego powodu, nieużywane statki były wyciągane na ląd lub doków w nocy lub w czasie pokoju. Przechodziły tam remonty i czyszczenie. Dobrze utrzymany okręt mógł więc służyć około 20 - 25 lat. Ponieważ okręty były lekkie wymagały one tylko około 140 ludzi aby wyciągnąć je na brzeg. Zdarzało się jednakże, że pozostawione na ladzie okręty padały łupem wroga (np. jak stawało się w czasie wojny peloponeskiej).

Jak faktycznie wyglądały Triremy, pozostaje tajemnica do dzisiejszego dnia. Nigdy nie odnaleziono kompletnych szczątków zatopionych statków tego typu. Nie ma również pisanych źródeł, które opisywały by ich budowę. Z tego powodu istnieje kilka poglądów dotyczących trójrzędowców. Niektórzy badacze uważają, że nie istniały trzy rzędy wioseł, umieszczonych nad sobą, gdyż trudno byłoby nimi manewrować. Nazwa trójrzędowiec odnosić miałaby się wówczas do wzmocnienia obsługi wiosła z dwóch do trzech ludzi.

Biorąc pod uwagę ilość okrętów wojennych posiadanych przez państwa-miasta greckie, wymagana była ogromna ilość ludzkiej siły – kilkanaście tysięcy wioślarzy, o wysokiej wytrzymałości i sile. Same Ateny posiadały flotę wojenną złożona z ponad 300 Trirem, a liczba wioślarzy wynosiła ponad 20 tysięcy. Grecy byli więc doskonałymi wioślarzami, dorównującymi bez problemów dzisiejszym zawodowym wioślarzom olimpijskim. Załogi statków składały się z ludźmi wolnych, a nie niewolników. Marynarka wojenna dawał więc zatrudnienie biednym Grekom (chociaż i bogatsi nie stronili od wiosłowania), a z drugiej strony posiadała świadomą siłę. Wolni ludzie byli bardziej skorzy do przeprowadzania trudnych zadań i poświęceń. Rzadko więc angażowano niewolników jako wioślarzy, a jeśli już to w czasie bitwy odsuwano ich od obsługi wioseł. Bat nie był rozwiązaniem dla Greków. Jeżeli brakowało własnych wioślarzy, wówczas miasta zatrudniały najemników z obcych terenów.

Taktyka walki na morzu początkowo polegała na abordażu. Zanim doszło do walki na pokładach, zbliżające się do siebie załogi okrętów obsypywały się strzałami, oszczepami i kamieniami. Kiedy wprowadzono drewniana belkę na dziobie, zakończoną okuciem z brązu, wówczas podstawową metodą walki było taranowanie wrogich skatów. Istniały generalnie dwa sposoby: pierwszy polegał na zniszczeniu wioseł wrogiego statku, przez co był on unieruchamiamy i drogą abordażu zdobywany lub niszczony przez manewr taranowania w kadłub. Jeżeli dochodziło walki wręcz, wówczas dołączali do niej również wioślarze, czy to atakując przeciwnika oszczepami czy kamieniami, czy też walcząc z wrogiem wręcz. Druga metoda polegała na uderzeniu taranem w kadłub przeciwnika. Uderzano wówczas w wrogi okręt z maksymalna prędkością 10 węzłów, aby zrobić w nim dziurę. Ateńczycy preferowali jednakże nie uderzanie w bok, ale atakowanie z tyłu i niszczenie boku kadłuba poprzez jego rozprucie, tworząc tym samym kilka otworów. Ateńczycy, dzięki wyszkoleniu swoich załóg, byli mistrzami tej taktyki. Inne floty preferowały głównie atak czołowy lub, jeśli się to udało z boku. Spartanie, przykładowo, którzy nie mogli dorównać Ateńczykom na morzu, starali się za wszelka cenę doprowadzić do abordażu i starcia wręcz, w którym z kolei nie mieli sobie równych.